sowie

Polityka, politycy, partie polityczne w Walbrzychu i okolicach

Ostatnio komentowane
Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
Data newsa: 2009-04-27 14:46

Ostatni komentarz: Ponoć w Parlamencie Europejskim łatwo mozna zarobić. Czy się stoi czy się leży 120 000e się należy.
dodany: 2009.05.16 23:15:46
przez: XYZ
czytaj więcej
Data newsa: 2009-02-13 09:40

Ostatni komentarz: Szanowni mieszkańcy Wałbrzycha głosujcie na Andrzeja Zibrowa. Gdyż jest to odpowiednia kandydatura na to stanowisko. Już jako prezes Wałbrzyskiej koksowni pokazał że jego działania są zdecydowane i zawsze osiąga wyznaczone cele.
dodany: 2009.03.19 20:20:10
przez: Marcin
czytaj więcej
Data newsa: 2008-12-12 11:26

Ostatni komentarz: Panie Prezydencie dajcie spokój ustap ze stanowiska bo i tak nic nie robisz,Doprowadziłeś Wałbrzych do ruiny nie wstyd Ci.
dodany: 2009.01.27 11:07:46
przez: jadzia
czytaj więcej
Być posłem
2013-08-08 14:36


W przerwie między spotkaniami z wyborcami, a kolejnym posiedzeniem Sejmu, posłanka Izabela Katarzyna Mrzygłocka opowiada, jak udaje jej się pogodzić obowiązki parlamentarzysty w regionie, funkcję wiceprzewodniczącej w Klubie Parlamentarnym PO oraz szefowanie w Radzie Ochrony Pracy.
- Już od 8 lat jako Poseł RP dzieli Pani życie między Wałbrzychem a Warszawą. Czy można powiedzieć, że Warszawa jest Pani drugim domem?

- Częstokroć podkreślam, że jestem wałbrzyszanką z urodzenia i z zamiłowania związaną z regionem. To tu się urodziłam i dorastałam. Tu założyłam rodzinę. Nigdy nie planowałam przeprowadzki czy wyjazdu i też nigdy nie przypuszczałam, że stolica stanie się dla mnie drugim domem. Wszystko zaczęło się w 2005 roku, kiedy to dzięki poparciu mieszkańców naszego regionu zostałam wybrana do Sejmu. Można powiedzieć, że zostałam częściowo oddelegowana do Warszawy. To chyba naturalne, że po pewnym czasie to miasto stało się mi bliskie. Warszawa to przed wszystkim miejsce, w którym pracuję na rzecz mieszkańców, na rzecz rozwoju Wałbrzycha i regionu.
- Dom nierozerwalnie łączy się z rodziną i przyjaciółmi. Czy w Warszawie, w Sejmie jest miejsce i czas na przyjaźń oraz serdeczne relacje?



- Dom powinien być wypełniony serdecznymi ludźmi. Przyjaźń daje niesamowitą siłę. Przekonałam się o tym nieraz, szczególnie ostatnio. Wielu sądzi, że przyjaźń w polityce to czysty populizm. Jednak w przyjaźni nie chodzi wyłącznie o zgodność polityczną. Chodzi przede wszystkim o wzajemny szacunek i życzliwość. Uważam, że jednym z ważniejszych „narzędzi pracy” w pracy parlamentarzystów jest rozmowa. Musimy umieć słuchać, ale także przedstawić nasze stanowisko - szanując naszych polemistów, ich odmienne zdania. Wracając do sedna pytania - na przestrzeni tych ośmiu lat zaprzyjaźniłam się z kilkoma osobami w Warszawie. Bardzo cenię sobie ich rady, ale także krytykę.
- Jest Pani wiceprzewodniczącą klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej oraz szefuje Radzie Ochrony Pracy. Czy znajduje Pani czas jeszcze na inne zajęcia?
- Mandat poselski to dla mnie ogromny kredyt zaufania, który otrzymałam już po raz trzeci od mieszkańców naszego regionu. Próbuję go spłacić nie tylko pracą w regionie, ale także w czasie pobytu w Warszawie. Swoim zaangażowaniem chcę pokazać, że jestem godnym reprezentantem w Sejmie. Mam świadomość, że nie jest to łatwe zadanie, ale pracuję na 100%. Od 2010 roku jestem również wiceprzewodniczącą klubu parlamentarnego PO. Awans na to stanowisko oznacza, że koleżanki i koledzy z PO doceniają moje kwalifikacje i mają do mnie zaufanie. Jako wiceprzewodnicząca jestem odpowiedzialna za organizację prac posłów podczas posiedzeń sejmowych, proces legislacyjny poselskich ustaw. Działam również w parlamentarno- -rządowym zespole, którego zadaniem jest m.in. planowanie prac legislacyjnych. Biorę udział w konsultacjach i pracach nad projektami ustaw. Ostatnio uczestniczyłam w rozmowach nad planowaną reformą urzędów pracy. Natomiast z Radą Ochrony Pracy związana jestem już od 7 lat. Najpierw pełniłam funkcję sekretarza, od 2010 jestem przewodniczącą.
- Czym właściwie zajmuje się Rada Ochrony Pracy?
- Rada Ochrony Pracy przy Sejmie RP nadzoruje warunki pracy i działania Państwowej Inspekcji Pracy. Jest powoływana przez Marszałka Sejmu na 4-letnią kadencję. Nasze najważniejsze zadania to m.in. ocena działalności inspektorów oraz opiniowanie projektów aktów prawnych dotyczących problematyki ochrony pracy. Np. ostatnio zajmowaliśmy się efektywnością nauczania bezpiecznych i higienicznych zachowań wśród uczniów szkół podstawowych i ponadpodstawowych.
- Ma Pani bardzo odpowiedzialne zadania. W której z tych funkcji spełnia się Pani najbardziej?
- To jest trudne pytanie, bo każda z tych funkcji ma dla mnie ogromne znaczenie. Zawsze najbliższe mi były kwestie dotyczące rynku pracy, bhp oraz sprawy socjalne. Przewodniczenie Radzie to olbrzymia przyjemność, ale zarazem wyzwanie. Swoje zamierzenia i projekty realizuję również w sejmowej podkomisji stałej do spraw Rynku Pracy, której przewodniczę. Ponadto pracuję w komisji nadzwyczajnej do spraw zmian w kodyfikacjach, gdzie zajmuję się głównie zmianami w Kodeksie Pracy. Jako członek komisji Polityki Społecznej i Rodziny poświęcam swoją pracę również kwestiom problemów socjalnych, ubezpieczeń społecznych, świadczeń socjalnych, pomocy społecznej, walki z bezrobociem. Bycie wiceprzewodniczącą w Klubie daje również mnóstwo satysfakcji, bo dzięki tej funkcji mogę skuteczniej działać na rzecz spraw, które są dla mnie nie tylko kluczowe. Wiąże to się jednak z częstszymi wyjazdami do Warszawy.
- Ponownie zapytam, czy znajduje Pani czas jeszcze na inne zajęcia?
- Zdarza mi się narzekać na brak czasu jednak mój staż parlamentarny i doświadczenie nauczyły mnie mądrego planowania zajęć. Oczywiście dużą rolę odgrywają tu moje asystentki i współpracownicy społeczni, którzy pomagają mi sprostać wszystkim zadaniom. Zaufany i obowiązkowy zespół to podstawa w każdej pracy. W regionie, podobnie jak w Sejmie, angażuję się w sprawy społeczne. Zasiadam w Radzie Społecznej Specjalistycznego Szpitala Ginekologiczno-Położniczego im. E. Biernackiego oraz Rady Fundacji „Szkoła Gminna Menadżersko-Księgowa” w Wałbrzychu. Przewodniczę tutejszej Powiatowej Radzie Zatrudnienia, zaś w Ząbkowicach Śląskich pełnię funkcję eksperta. Od lat zasiadam w Radzie Przyjaciół Hufca Ziemi Wałbrzyskiej oraz jestem członkiem Konwentu PWSZ Wałbrzych.
- Czy obowiązki w Warszawie odrywają od spraw w regionie?
- W żadnym wypadku. Obowiązki wobec Klubu i Rady nie zmniejszają mojej aktywności poselskiej w rodzinnym mieście i regionie. Rocznie do biura trafia kilkaset spraw zgłaszanych przez mieszkańców, przedsiębiorców czy samorządowców. Stale współpracuję z lokalnymi instytucjami, by znać potrzeby mieszkańców. W Sejmie mam szansę przedstawić ich postulaty, nie tylko w trakcie prac komisji, ale na przykład również podczas posiedzeń Parlamentarnego Zespołu ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego czy Zespołu Strażaków.
Źródło: 30minut.pl



Wróć
dodaj komentarz | Komentarze: