sowie

Polityka, politycy, partie polityczne w Walbrzychu i okolicach

Ostatnio komentowane
Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
Data newsa: 2009-04-27 14:46

Ostatni komentarz: Ponoć w Parlamencie Europejskim łatwo mozna zarobić. Czy się stoi czy się leży 120 000e się należy.
dodany: 2009.05.16 23:15:46
przez: XYZ
czytaj więcej
Data newsa: 2009-02-13 09:40

Ostatni komentarz: Szanowni mieszkańcy Wałbrzycha głosujcie na Andrzeja Zibrowa. Gdyż jest to odpowiednia kandydatura na to stanowisko. Już jako prezes Wałbrzyskiej koksowni pokazał że jego działania są zdecydowane i zawsze osiąga wyznaczone cele.
dodany: 2009.03.19 20:20:10
przez: Marcin
czytaj więcej
Data newsa: 2008-12-12 11:26

Ostatni komentarz: Panie Prezydencie dajcie spokój ustap ze stanowiska bo i tak nic nie robisz,Doprowadziłeś Wałbrzych do ruiny nie wstyd Ci.
dodany: 2009.01.27 11:07:46
przez: jadzia
czytaj więcej
Straciliśmy czy zarobiliśmy?
2012-07-04 12:33

Oszczędności, o których mówi publicznie prezydent Roman Szełemej, oni nazywają wprost grą pozorów. Na potwierdzenie swoich słów informują publicznie na konferencji prasowej, że z ich obliczeń wynika, iż różnego rodzaju przesunięcia na stanowiskach w radach nadzorczych spółek miejskich i w samym urzędzie kosztowały miasto ponad pół miliona złotych. - To bzdura – odpowiadają w urzędzie. Podczas spotkania z dziennikarzami przed urzędem miejskim członkowie Nowoczesnego Wałbrzycha: Paweł Orfin i Patryk Wild przedstawili wyliczenia, z których wynika, że miasto wydało „niepotrzebnie” ponad 500 tysięcy złotych. - To pieniądze płacone m.in. wskutek podwójnego zatrudnienia i odpraw dla zwalnianych prezesów. MZUK wydał niepotrzebnie ponad 91 tysięcy złotych. Od października 2011 roku na stanowisko prezesa zarządu został zatrudniony Andrzej Kosiór z wynagrodzeniem 8 tysięcy złotych. W tym samym czasie do października pobierał również wynagrodzenie w MPK.


To kolejne 13 tysięcy złotych. Do lutego 2012 roku wynagrodzenie w wysokości blisko 10 tysięcy złotych otrzymywała pani Wójcikowska, której wypłacono też odprawę i ekwiwalent za urlop. To około 32 tysięcy złotych. Od stycznia pan Kosiór dostał podwyżkę. Teraz zarabia 12 tysięcy 500 złotych - wyliczał Paweł Orfin, przedstawiając po kolei sytuację finansową w każdej ze spółek. Z jego danych wynika, że: MZUK kosztował podatników ponad 91 tysięcy złotych, MZB ponad 121 tysięcy złotych, Aqua - Zdrój 56 tysięcy złotych, Zamek Książ ponad 111 tysięcy złotych, a urząd miejski ponad 125 tysięcy złotych. - Gdyby zarządy spółek istniały do końca swoich kadencji nie trzeba byłoby płacić odpraw i podwójnych wynagrodzeń przez pół roku - podkreślał Orfin. Tymczasem wałbrzyscy urzędnicy zaprzeczają wyliczeniom Nowoczesnego Wałbrzycha, z których wynika, że miasto nie zaoszczędziło na zmianach na stanowiskach prezesów w spółkach miejskich. - Miesięczne oszczędności wynoszą ponad 50 tysięcy złotych - przekonuje Anna Żabska, asystentka prezydenta Romana Szełemeja. -Wypłacone świadczenia byłym prezesom miały charakter obligatoryjny i wynikały z umów, które zostały zawarte przez poprzednie Rady Nadzorcze. Prezesi mieli umowy zawarte na czas nieokreślony. Obecnie funkcjonuje przejrzysty system w spółkach miejskich - tj. zarządy jednoosobowe z ustalonymi przez prezydenta wysokościami wynagrodzeń. Oszczędności wynikające z nowego systemu sięgają 40 tysięcy złotych i wynikają wprost z wyliczeń - przekonuje Anna Żabska. Obala również informacje dotyczące wynagrodzeń w urzędzie. - Katarzyna Jarocka powróciła na swoje stanowisko pracy tj. Głównego Księgowego z mniejszym wynagrodzeniem niż poprzednio. Magdalena Kocur została 19 września 2011r. Pełnomocnikiem ds. Systemów Zarządzania i Kontroli Zarządczej z mniejszym wynagrodzeniem niż poprzednio. Od 27 października przebywa na zasiłku chorobowym i jej wynagrodzenie płaci ZUS. Nie ma mowy o podwójnych stanowiskach i wydawanych niepotrzebnie pieniądzach. Oszczędności z tytułu wynagrodzeń to 162 tysiące złotych miesięcznie. Liczba etatów podawana przez Nowoczesny Wałbrzych nie uwzględnia faktu, że 1 stycznia w struktury urzędu miejskiego została włączona straż miejska, tj. doszło 67 etatów - przekonuje. - Nieprawdą jest, że pan Marek Małecki został przesunięty na inne stanowisko. Marek Małecki nie pracuje w Urzędzie Miejskim w Wałbrzychu. Wygrał konkurs na prezesa MZB. Dariusz Lenda nie pełni funkcji publicznej w urzędzie i jego zarobki są porównywalne do kierownika biura w urzędzie. Znacznie niższe niż zastępcy prezydenta. Błędne i nieuprawnione są wnioski z wyliczeń na podstawie oświadczeń majątkowych. Prezydent Roman Szełemej w 2011 r. zarobił w Urzędzie Miejskim tylko 102 tysiące złotych. Jest to najniższe wynagrodzenie z tytułu pracy w urzędzie miejskim wśród Prezydentów: Wrocławia, Świdnicy i Lubina -kończy Żabska. Rafał Pawłowski

 

źródło: 30minut



Wróć
dodaj komentarz | Komentarze: